Każdy gracz ma jakieś marzenia. Niektórzy marzą o nude patchu do Dead or Alive. Inni o wymaksowaniu wyniku i odblokowaniu achievementu za 500 godzin w grze. Jeszcze inni pragną, by wreszcie trafić do drużyny, która nie będzie stadem baranów. My natomiast patrzymy w przyszłość i nie możemy się jej doczekać. Spośród wymienionych tu marzeń nasze wbrew pozorom jest najbardziej frajerskie. Wiara w obietnice twórców gier nie zawsze zostaje wynagrodzona. Ba, obserwując jaki crap wyszedł z zapowiedzi, często mamy poczucie jakby ktoś sprzedał nam mąkę zamiast koksu. No ale cóż... w coś wierzyć trzeba!
Źródło: http://gamerant.com/south-park-the-stick-of-truth-trailer-curt-152718/
11. South Park: The Stick of Truth – i znowu musieliśmy
umieścić grę poza rankingiem. Głównie dlatego, że wyprzedza wszystkie pozostałe
o kilka długości. Porównywanie ich zwyczajnie nie ma sensu. Gra będzie wyglądać
tak, jakbyśmy uczestniczyli w kolejnym odcinku serialu. Wcielimy się w rolę
nowego dzieciaka w mieście, który przypadkowo okazuje się być wybrańcem zdolnym
do uratowania świata, który jak zawsze zmierza ku apokalipsie. Za mechanikę
odpowiadają artyści ze studia Obsidian – tak tak, The Stick of Truth będzie
erpegiem! Całość okrasi specyficzny
humor Treya Parkera i Matta Stone’a. Więcej zobaczyć możecie w trailerze,
zapraszamy do niecierpliwego oczekiwania wraz z nami na 5 marca 2013.
10. Ni No
Kuni: Wrath of the White Witch – Hayo Miyazaki. Człowiek o nieskończonej
wyobraźni i nietuzinkowych pomysłach. Studio Ghibli. Mistrzowie rysunku i
animacji, odpowiedzialni za takie anime jak Ruchomy Zamek Hauru
czy Spirited Away: W Krainie Bogów. Namco Bandai. Ojcowie Pac-Mana i Tekkena.
Czy trzeba dodawać coś więcej poza tym, że wyżej wymieniona ekipa robi grę? Nie
sądzę. Może tylko, że europejska premiera 25 stycznia 2013.
9. Metal Gear Solid Ground Zeroes – MGS – te trzy litery
sprawiają, że człowiek dostaje gęsiej skórki, włos jeży się na głowie, a co
niektórzy dostają spazmów połączonych ze ślinotokiem. Jak zwykle, ostatnia
część MGS’a (taaaa, panie Kojima, oczywiście…) zawieść nie może. Szczególnie,
że tym razem niczym nie skrępowany Snake będzie hasać po ogromnych połaciach
terenu i robić to, co mu (czyli nam) się żywnie podoba. Witamy w sandboxie.
Premiera – jesteśmy zbyt brzydcy, żeby być wróżkami, TBA.
8. The Last Guardian – gra widmo, zapowiadana już na
egipskich hieroglifach i naskalnych rysunkach w Lascaux. Nikt nic o niej nie
wie, nie wiadomo, czy w ogóle istnieje, a pokazywany 3 lata temu trailer nie
jest tylko wymysłem naszego chorego umysłu żądnego kolejnej gry Fumito Uedy.
Tak czy siak, wierzymy, że będzie nam dane spotkać się z
pso-kurczako-gryfo-czymś i jego małym opiekunem. Premiera – jak wyżej.
7. Beyond: Two Souls – nastolatka, duchy i paranormalne
zdolności. To nie pomysł na kolejną część Pogromców Duchów, ale projekt Davida
Cage’a. A jak powszechnie wiadomo gość wie, co robi i zrobi to pewnie kolejny
raz. Pytanie, na jaki poziom filmowości i możliwości dostępnych wyborów
wzniesie się tym razem. Czy będzie to kolejna filmowa gra, czy raczej growy
film? Byle nie znalazła się tam sekwencja QTE z robieniem z dzieckiem zadania
domowego z matematyki… Zanosi się na to, że dowiemy się w I kwartale 2013…
6. Bioshock Infinite – z toni oceanu przenosimy się w
przestrzeń nieba. Z błękitu do błękitu. Inaczej jest już z czasem, bowiem
kolejna część Bioshocka miejsce mieć będzie w latach 20. ubiegłego wieku.
Powrócą wszystkie najfajniejsze elementy poprzednich części, w tym kultowy Big
Daddy. Murowany hit. I to całkiem
niedługo – 26 lutego 2013!
5. Cyberpunk 2077 –
CD Projekt RED poszerza swój wizerunek – chcą być nie tylko twórcami Wiedźmina,
ale ogólnie fabryką znakomitych erpegów. Prace nad grą są tak zajebiście
zaawansowane, że nawet znamy jej tytuł. Możemy również podziwiać króciutki
teaser i parę grafik. Ale i tak rozpala wyobraźnię… Znając rodaków spodziewamy
się dopracowanej, wielopoziomowej, ambitnej fabuły opakowanej w mocną grafikę.
No i hektolitrów cyberpunkowego klimatu w najlepszym wydaniu. Data premiery… ha
ha ha, dobry żart.
4. Star Wars: 1313 – spokojnie, nie przewidujemy już
żartować z Gwiezdnych Wojen oddanych w ręce Myszki Mickey i Simby. Z absolutną
powagą możemy stwierdzić, że nowa gra osadzona w kultowym uniwersum wniesie
powiew świeżości. Wszystko dzięki nowemu silnikowi pozwalającemu na maksymalnie
realistyczne animacje i fakt, że tym razem nie będziemy kierować poczynaniami
kolejnego Dżedaja, ale łowcą nagród. Ale zanim stracimy głowę dla tej fuchy,
przyjdzie nam trochę poczekać – premierę precyzyjnie określono na rok 2013.
3. GTA V – duży świat, dynamiczne
misje, porachunki gangsterskie – chyba zapowiada się... kilerów 3, a to
wszystko przez to, że twórcy gry przewidzieli możliwość kierowania losem trzech
bohaterów – Michaela, Trevora i Franklina. Każdy z nich przeżyje swoją własną
historię, na którą wpłyną poczynania gracza. Źli ludzie z Rockstar zdecydowali,
że powrócimy do świata GTA San Andreas. Czyli zameldujemy się w jeszcze
bardziej malowniczym i wypełnionym atrakcjami Los Santos. Czas umili nam
potężna liczba zadań pobocznych i mini gierek (jak w Red Dead Redemption).
Nowością mają być dynamiczne misje, unikalne dla poszczególnych bohaterów (a że
możemy się pomiędzy nimi na bieżąco przełączać – nieraz wpakujemy się w niezłą
kabałę). Nie uświadczymy natomiast elementów znanych z GTA IV jak posiadanie
nieruchomości czy randki w stylu Niko Bellica. Tjaa… przy ilości
zapowiedzianych nowości raczej się tym nie przejmujemy. Poprawie w porównaniu z
GTA IV ulegnie system walki wręcz i broni palnej oraz nieokrętowy styl jazdy
samochodem. Premiera planowana na II kwartał 2013 roku.
2. The Last of Us – zapowiada się
dobra gra akcji z elementami przygodowymi – w stylu I’m alive. Kilkanaście lat
po tajemniczej zarazie, w opustoszałych miastach garstka ocalałych ludzi walczy
o przeżycie. Gracz wcieli się w Joela, przemytnika broni w średnim wieku. Joel
wraz z nastoletnią sierotą imieniem Ellie usiłuje przetrwać na przekór
zagrożeniom – stwarzanym nie tylko przez zainfekowane wirusem mutanty, ale
również przez innych ocalonych. Nie pozostanie bezbronny – będzie miał do
dyspozycji arsenał broni palnej, oraz wszelkie elementy otoczenia, które
znajdzie przemierzając opustoszałe miasto. Mówisz – Naughty Dog, myślisz –
Uncharted, wiesz – będzie dobrze. Gra będzie korzystała z silnika znanego z
Uncharted 3, czyli graficznie też powinna dać radę. Premiera planowana na I
kwartał 2013.
1. Watch Dogs – numer jeden od czasu wybitnego gameplaya z
E3 (poniżej). Jeśli nie spełni pokładanych w niej nadziei wybatożymy twórców
rozgotowanym makaronem. Dlaczego? Cóż… Weźcie otwarte miasto rodem z GTA. Dodajcie
do tego swobodę interakcji i nieliniowość godną tej serii. A teraz
najpiękniejsze… Przesuńcie czas w nieodległą przyszłość i wyobraźcie sobie, że
WSZYSTKO jest podłączone do globalnej sieci. A wy kierujecie facetem, który
jest w stanie włamać się do każdego urządzenia w mieście. I to nie siedząc przy
kompie jak nerd, ale normalnie stojąc w tłumie. Wie dokładnie, kim są osoby
wokół niego. Potrafi wywołać panikę w budynku widowiskową awarią. Może na
odległość spowodować kraksę lub wymusić otwarcie mostu zwodzonego. Całość
wygląda jak marzenie. Już dawno tak mocno nie trzymaliśmy kciuków za realizację
wszystkich zapowiedzi twórców. Premiera planowana na rok 2013…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz