czwartek, 15 listopada 2012

Ranking gier, na które czekamy - czyli 10 najciekawszych zapowiedzi


Każdy gracz ma jakieś marzenia. Niektórzy marzą o nude patchu do Dead or Alive. Inni o wymaksowaniu wyniku i odblokowaniu achievementu za 500 godzin w grze. Jeszcze inni pragną, by wreszcie trafić do drużyny, która nie będzie stadem baranów. My natomiast patrzymy w przyszłość i nie możemy się jej doczekać. Spośród wymienionych tu marzeń nasze wbrew pozorom jest najbardziej frajerskie. Wiara w obietnice twórców gier nie zawsze zostaje wynagrodzona. Ba, obserwując jaki crap wyszedł z zapowiedzi, często mamy poczucie jakby ktoś sprzedał nam mąkę zamiast koksu. No ale cóż... w coś wierzyć trzeba!

Źródło: http://gamerant.com/south-park-the-stick-of-truth-trailer-curt-152718/

11. South Park: The Stick of Truth – i znowu musieliśmy umieścić grę poza rankingiem. Głównie dlatego, że wyprzedza wszystkie pozostałe o kilka długości. Porównywanie ich zwyczajnie nie ma sensu. Gra będzie wyglądać tak, jakbyśmy uczestniczyli w kolejnym odcinku serialu. Wcielimy się w rolę nowego dzieciaka w mieście, który przypadkowo okazuje się być wybrańcem zdolnym do uratowania świata, który jak zawsze zmierza ku apokalipsie. Za mechanikę odpowiadają artyści ze studia Obsidian – tak tak, The Stick of Truth będzie erpegiem!  Całość okrasi specyficzny humor Treya Parkera i Matta Stone’a. Więcej zobaczyć możecie w trailerze, zapraszamy do niecierpliwego oczekiwania wraz z nami na 5 marca 2013.



10. Ni No Kuni: Wrath of the White Witch – Hayo Miyazaki. Człowiek o nieskończonej wyobraźni i nietuzinkowych pomysłach. Studio Ghibli. Mistrzowie rysunku i animacji, odpowiedzialni za takie anime jak Ruchomy Zamek Hauru czy Spirited Away: W Krainie Bogów. Namco Bandai. Ojcowie Pac-Mana i Tekkena. Czy trzeba dodawać coś więcej poza tym, że wyżej wymieniona ekipa robi grę? Nie sądzę. Może tylko, że europejska premiera 25 stycznia 2013.


9. Metal Gear Solid Ground Zeroes – MGS – te trzy litery sprawiają, że człowiek dostaje gęsiej skórki, włos jeży się na głowie, a co niektórzy dostają spazmów połączonych ze ślinotokiem. Jak zwykle, ostatnia część MGS’a (taaaa, panie Kojima, oczywiście…) zawieść nie może. Szczególnie, że tym razem niczym nie skrępowany Snake będzie hasać po ogromnych połaciach terenu i robić to, co mu (czyli nam) się żywnie podoba. Witamy w sandboxie. Premiera – jesteśmy zbyt brzydcy, żeby być wróżkami, TBA.


8. The Last Guardian – gra widmo, zapowiadana już na egipskich hieroglifach i naskalnych rysunkach w Lascaux. Nikt nic o niej nie wie, nie wiadomo, czy w ogóle istnieje, a pokazywany 3 lata temu trailer nie jest tylko wymysłem naszego chorego umysłu żądnego kolejnej gry Fumito Uedy. Tak czy siak, wierzymy, że będzie nam dane spotkać się z pso-kurczako-gryfo-czymś i jego małym opiekunem. Premiera – jak wyżej.


7. Beyond: Two Souls – nastolatka, duchy i paranormalne zdolności. To nie pomysł na kolejną część Pogromców Duchów, ale projekt Davida Cage’a. A jak powszechnie wiadomo gość wie, co robi i zrobi to pewnie kolejny raz. Pytanie, na jaki poziom filmowości i możliwości dostępnych wyborów wzniesie się tym razem. Czy będzie to kolejna filmowa gra, czy raczej growy film? Byle nie znalazła się tam sekwencja QTE z robieniem z dzieckiem zadania domowego z matematyki… Zanosi się na to, że dowiemy się w I kwartale 2013…


6. Bioshock Infinite – z toni oceanu przenosimy się w przestrzeń nieba. Z błękitu do błękitu. Inaczej jest już z czasem, bowiem kolejna część Bioshocka miejsce mieć będzie w latach 20. ubiegłego wieku. Powrócą wszystkie najfajniejsze elementy poprzednich części, w tym kultowy Big Daddy.  Murowany hit. I to całkiem niedługo – 26 lutego 2013!


5.  Cyberpunk 2077 – CD Projekt RED poszerza swój wizerunek – chcą być nie tylko twórcami Wiedźmina, ale ogólnie fabryką znakomitych erpegów. Prace nad grą są tak zajebiście zaawansowane, że nawet znamy jej tytuł. Możemy również podziwiać króciutki teaser i parę grafik. Ale i tak rozpala wyobraźnię… Znając rodaków spodziewamy się dopracowanej, wielopoziomowej, ambitnej fabuły opakowanej w mocną grafikę. No i hektolitrów cyberpunkowego klimatu w najlepszym wydaniu. Data premiery… ha ha ha, dobry żart.


4. Star Wars: 1313 – spokojnie, nie przewidujemy już żartować z Gwiezdnych Wojen oddanych w ręce Myszki Mickey i Simby. Z absolutną powagą możemy stwierdzić, że nowa gra osadzona w kultowym uniwersum wniesie powiew świeżości. Wszystko dzięki nowemu silnikowi pozwalającemu na maksymalnie realistyczne animacje i fakt, że tym razem nie będziemy kierować poczynaniami kolejnego Dżedaja, ale łowcą nagród. Ale zanim stracimy głowę dla tej fuchy, przyjdzie nam trochę poczekać – premierę precyzyjnie określono na rok 2013.


3. GTA V – duży świat, dynamiczne misje, porachunki gangsterskie – chyba zapowiada się... kilerów 3, a to wszystko przez to, że twórcy gry przewidzieli możliwość kierowania losem trzech bohaterów – Michaela, Trevora i Franklina. Każdy z nich przeżyje swoją własną historię, na którą wpłyną poczynania gracza. Źli ludzie z Rockstar zdecydowali, że powrócimy do świata GTA San Andreas. Czyli zameldujemy się w jeszcze bardziej malowniczym i wypełnionym atrakcjami Los Santos. Czas umili nam potężna liczba zadań pobocznych i mini gierek (jak w Red Dead Redemption). Nowością mają być dynamiczne misje, unikalne dla poszczególnych bohaterów (a że możemy się pomiędzy nimi na bieżąco przełączać – nieraz wpakujemy się w niezłą kabałę). Nie uświadczymy natomiast elementów znanych z GTA IV jak posiadanie nieruchomości czy randki w stylu Niko Bellica. Tjaa… przy ilości zapowiedzianych nowości raczej się tym nie przejmujemy. Poprawie w porównaniu z GTA IV ulegnie system walki wręcz i broni palnej oraz nieokrętowy styl jazdy samochodem. Premiera planowana na II kwartał 2013 roku.


2. The Last of Us – zapowiada się dobra gra akcji z elementami przygodowymi – w stylu I’m alive. Kilkanaście lat po tajemniczej zarazie, w opustoszałych miastach garstka ocalałych ludzi walczy o przeżycie. Gracz wcieli się w Joela, przemytnika broni w średnim wieku. Joel wraz z nastoletnią sierotą imieniem Ellie usiłuje przetrwać na przekór zagrożeniom – stwarzanym nie tylko przez zainfekowane wirusem mutanty, ale również przez innych ocalonych. Nie pozostanie bezbronny – będzie miał do dyspozycji arsenał broni palnej, oraz wszelkie elementy otoczenia, które znajdzie przemierzając opustoszałe miasto. Mówisz – Naughty Dog, myślisz – Uncharted, wiesz – będzie dobrze. Gra będzie korzystała z silnika znanego z Uncharted 3, czyli graficznie też powinna dać radę. Premiera planowana na I kwartał 2013.


1. Watch Dogs – numer jeden od czasu wybitnego gameplaya z E3 (poniżej). Jeśli nie spełni pokładanych w niej nadziei wybatożymy twórców rozgotowanym makaronem. Dlaczego? Cóż… Weźcie otwarte miasto rodem z GTA. Dodajcie do tego swobodę interakcji i nieliniowość godną tej serii. A teraz najpiękniejsze… Przesuńcie czas w nieodległą przyszłość i wyobraźcie sobie, że WSZYSTKO jest podłączone do globalnej sieci. A wy kierujecie facetem, który jest w stanie włamać się do każdego urządzenia w mieście. I to nie siedząc przy kompie jak nerd, ale normalnie stojąc w tłumie. Wie dokładnie, kim są osoby wokół niego. Potrafi wywołać panikę w budynku widowiskową awarią. Może na odległość spowodować kraksę lub wymusić otwarcie mostu zwodzonego. Całość wygląda jak marzenie. Już dawno tak mocno nie trzymaliśmy kciuków za realizację wszystkich zapowiedzi twórców. Premiera planowana na rok 2013…


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz